sobota, 17 stycznia 2015

Rozdział 3, cz.I

^^Klaudia. Dzień przed sylwestrem^^

Leżałysmy w łóżku i słuchałyśmy Piha - śmierć nas nie rozłączy. Głaskałam moją dziewczynę po głowie. Była już 23.30, z Gabi czas leci szybko.
- Jestem jak nitro, Ty to Gliceryna  wyszeptałam jej do ucha. 
- Nawet śmierć nas nie rozłączy - powiedziała i pocałowała mnie. - Ide do łazienki.

Gabrieli już nie było obok mnie, dostała sms-a. Nie powinnam czytać jej prywatnych wiadomości, ale coś mnie podkusiło i przeczytałam. Napisała Kate, że jutro wybiera się na przyjęcie na Signal Iduna Park i czy idziemy z nią. 
- Ahh... Borussia - zaśmiałam się. W tym momecie przyszła moja dziewczyna, zobaczyła mnie z jej telefonem w ręcę i to jeszcze śniłam sobie o przyjęciu. Ugug....
- Ty..... 
- Kate napisała czy idziemy z nią na przyjęcie na SIP - wutłumaczyłam się
- Jak chcesz możemy iść. Ale zaraz SIP ? BVB ? - zaskoczona wystrzeszczyła oczy. 
- Idziemy ? - zapytałam
- Pewnie. Dziewczyno to Borussia - wskoczyła na mnie i namiętnie zaczęła całować
Moja luba to zagorzała fanka Borussii, chodzi na każdy mecz pszczółek i kolekcjonuje wszystko co związane z tym klubem. Odziedziczyła to po swoich rodzicach. Ma nawet bielizne z herbem żółto - czarnych. Mogę wręcz powiedzieć, ze jest fanatykiem, w pozytywnym tego znaczeniu. 
Kate napisała nam co, gdzie i jak. O 17 zaczynało się przyjęcie. 

Następnego dnia.

Z moją dziewczyną poszłyśmy do kosmetyczki, fryzjera i na zakupy. Musiałyśmy lśnić i wyglądać jak najlepiej. To znaczy Gabi musiała wyglądać, a ja jako jej towarzyszka musiałam pokazać się z jak najlepszej strony. 
- Wyglądasz pięknie w każdej sukience - poirytowana Gabriela zmarszczyła czoło. 
- Muszę wyglądać idealnie - puściłam jej oczko.
- Ale w tej i wcześniejszych wyglądałaś idealnie. W każdej jest ci pięknie - podeszła do mnie
- I teraz już nie wiem ! - miałam mentlik w głowie 
W końcu zdecydowalam na jedną, ale jakbym mogła to wzięłabym wszytskie ! 

O 14 wróciłyśmy do domu zjadłyśmy coś i oglądałyśmy telewizje. Było po 15 gdy zaczęłyśmy się szykować, o 16. 30 wyszłyśmy po Kate. Miała dla nas zaproszenia. Ma dziewczyna wtyki.



-------------------------------------------------------------
Troche krótki, ale następnym razem będzie dluższy :) zapraszam na mojego drugiego bloga ! 
Dortmundzka konstelacja

Sukienka Klaudii :


Sukienka Gabi :



poniedziałek, 5 stycznia 2015

Rozdział 2.

Życie można spędzić z tysiącem różnych ludzi, lecz bez tej jednej nie da się żyć.


^^Gabi^^

Czy kochałaś kiedyś  swoją drugą połówkę, tak mocno, że ledwo co mogłaś oddychać ? Ja tak kocham, całym swoim sercem kocham Klaudię. Mimo, że nie układało się nam tak jak chciałaysmy dwie. Brakowało mi jej każdego dnia 24/24 h na dobę - Rozmyślałam głaszcząc po głowie wtuloną we mnie Ostrowską.
Ona jest moją miłością. Żałuje wszystkiego co nas odsuwało stopniowo od siebie. Teraz już wszystko jest dobrze. 
- Już wstałaś ? - zaskoczona troszkę byłam. Była za wczesna pora na mojego kucurka.
- Tak - pocałowałyśmy się. Szybkim krokiem zeszłyśmy na śniadanie. W lodówce były tylko jajka. 

Noc była rewelacyjna... w końcu mogłam poczuć jej dotyk na moim ciele, ciepłe usta. W jej ramionach czuje się bezpiecznie. Kochałyśmy się bardzo ostro, tak jak kiedyś... zapomniałam o Bożym świecie. Żadna z nas nie miała zamiaru przestawać. Równo co godzine to robiłyśmy, do tej pory czuje jej język na moich piersiach. 


^^Marco^^

Kac morderca.... drugi dzień świąt spędziłem na spontanie. Za oknem padał śniego, którego tak bardzo nie cierpie. Robię się już starym kawalerem, któremu wszystko przeszkadza. To okropne. Ciągle myśle o mojej byłej. Święta spędziliśmy razem... Cholernie cierpie, ale na własne życzenie. Moglem ją nie zdradzać z jej siostrą. Ada później w dziecko mnie wrobić chciała. Trzeba płacić za własne błędy. 
Zostałem zaproszony do moich rodziców na obiad, nie skorzystam, bo będzie tam ta lesba. Nie mam ochoty się na nią gapić. 
- Nie, nie przyjade mamo - powiedziałem
- A to dlaczego ? - tym pytaniem chciała rozwiać wszystkie swoje watpliwości.
- Bo źle się czuje - próbowałem wymigać się od odpowiedzi
- Yhym... ja już wiem dlaczego Cię nie będzie 
- Ciekawi mnie to. Dobra ja kończe, bo ktoś puka do drzwi. Papa, pozdrów tam wszystkich - rozłączyłem się. Tak na prawdę nie chciałem jechać, bo Amanda i jej dziewczyna. W tym świecie roi się od homo. Nie potrafie tego zrozumieć i raczej nie zrozumiem.



^^Klaudia^^

W końcu wszystko zaczęło się układać. Odzyskałam Gabi, a ja sama zaczęłam się uśmiechać. Po śniadaniu siedziałyśmy w salonie i paliłyśmy blanta. 
- Nie powinnyśmy tego palić - zaśmiałam się.
- Tsaa -wymamrotała
- Za to będziemy smażyć sie w piekle - dodałam po czym pocałowałam moją lubą.
- Wiem, ale nie żąłuje tego - powiedziała. 
Zaczełyśmy wspominać wszystko, jak się poznałyśmy ?
Wpadłam na nią w centrum handlowym. Na przeprosiny zaprosiłąm jąna kawe, nie wiem czemu, ale dała mi swój numer na husteczce, którą zgubiłam i czekałam na nią. Umówiłam się z nią tylko na kolezeńską kolacje. na tym się nie skończyło, za każdym razem stopniowo się w niej zakochiwałam. Po 5 miesiącach jej to wyznałam i od tamtej pory razem jesteśmy... Nie żałuje nic co jest z nami związane.


------------------------------------------------------------------------
Zapraszam do komentowania mojego drugiego bloga rozdział 10. Dortmundzka konstelacja. 
Tuta też dodawać szczere opinie :) 

sobota, 3 stycznia 2015