niedziela, 28 grudnia 2014

Rozdział 1

^^Pół roku wcześniej.Dziewczyny^^

Szukałam Kwiatkowskiej po całym klubie. Pytałam o nią każdego naszego znajomego. Jej nigdzie nie było, jakby zapadła się pod ziemie. Kate zasugerowała sprawdzenie łazienek. Poszłam tam, ona tam była, nie sama, całowała się z Nadią - moją przyjaciółką. 
- Wy ?? - odepchałam moją lubą od niej.
- Kochanie to nie tak jak myślisz - próbowała się tłumaczyć, ale ja nie chciałam tego słuchać.
Wybiegłam z tamtąd, do moich oczu napłyneły łzy. Zatrzymałam się gdzieś w tłumie tańczących i pijanych ludzi. Upadłam i rozryczałam się z bólu, który przeszył mnie na wylot. Wyszłam na zewnątrz Gabi poszła za mną, spojrzałam na nią z pogardą.
- Zawsze mnie podejrzewałaś o zdradę, a sama lizałaś się z Nadią. Gdzie tu do kurwy logika ? W ogóle długo to trwa ? - wykrzyczałam, tej poleciały łzy.
- Kochanie ! Nie ! To był pierwszy i ostatni raz - powiedziała, a jej głos zmienił się w krzyk. Krzyczała, a ja odchodziłam mimo, że miałam ochotę wrócić i jej wybaczyć. Nie zrobiłam tak...

Pierwszą połowe miesiąca spędziłam u rodziców, przykryta kocem z kubkiem lodów czekoladowych, siedząc na kanapie i oglądając przygnębiające filmy. Mój ulubiony sposób na doła. Drugą zaś połowe na rozmowie z moją w tamtym okresie byłą dziewczyną. Wybaczyłam jej to, nie potrafiłam bez niej żyć. 

Okrągły miesiąc po naszym pogodzeniu, spędziłyśmy w łóżku spęniając nasze pragnienia seksualne. Nie patrzałyśmy na nic, nie chodziłyśmy do pracy, po prostu nie robiłysmy nic poza erotyzmami. Zaszyłyśmy się same w domu. Jak nie kochałyśmy się w sypialni, to w łazience jak nie w łazience, to w kuchni na stole. Każdy skrawek naszego ciała wytestowałyśmy w stu procentach.
- Jesteś cudowna - wyznała moja muza paląc blancika.
- Nie bo ty - położyłam się na nią i wzięłam bucha blanta


^^Teraźniejszość^^

Wczesnym rankiem, moje powieki uniosły się ku górze, a ja powitałam nowy dzień. Gabrysi nie było obok. Zeszłam na dół dość cicho, szczerze mówiąc jakby ktoś się tak skradał nie usłyszałabym. Miesiąc po naszej "labie" wszystko zaczęło się dosłownie psuć... ja się angażowałam, a ona nie. Tak było za każdym razem.
Myślałam, że moja dziewczyna całkowicie przestała się interesować co z nami będzie, ale jednak to co kant mojego oka uchwycił, obaliło moje zdanie. 
Gabriella siedziała, ogladała nasze wspólne zdjecia i płakała. Nie sądziłam, że ogólnie jest jej tak ciężko. Wczoraj nie chciała ze mną gadać, a dzisiaj płacze. Usiadłam obok niej i mocno przytuliłam. Siedziałyśmy wtulone w siebie. W głębi siebie cieszyłam się z takiego obrotu spraw.
- Kocham Cię Klauduś całym sercem - wydusiła z siebie i rozpłakała się jeszcze bardziej. 
- Ja Ciebie też bardzo mocno kocham - wyszeptałam i pocałowałam w czułko.




^^Marco. Dzień po wigili. Pierwszy dzień świąt^^

Wiglia okazała się jednym wielkim szajsem. Nie cierpie tych świąt, po prostu nie cierpie. Kuzyneczka okazała się być... lesbą. Myślalem, że jebne. Tęsknie za Idą, bardzo mocno. Tylko ona potrafiła załatać tą pustke wewnątrz mnie. Usiadłem wygodnie na kanapie, położyłem na ławie album i zacząłem oglądać nasze zdjęcia. Chciałbym wrócić do tych chwil. Ja zdradziłem Idę, to właśnie ja przespałem się z jej siostrą i to ona nas przyłapała. Przykre, ale niestety prawdziwe. O ile wiem ma chłopaka. Muszę się napić, zadzwoniłem do Marcela.
- Hej Marcel, przyjedź do mnie z jakimś alkoholem, muszę się najebać. - Powiedziałem
- Jest 12;00 dopiero a ty już chcesz pić ? Znowu o Idzie myślisz ? - oznajmił 
- Tak, dawaj do mnie - rozłączyłem się.
Godzine później pod mój dom podjechał Marcel i wyciągnął z bagażnika zgrzewke piwa. Wyszedłem do niego i mu pomogłem, chwilke później siedziałem na fotelu z piwem w ręce.

^^ranek^^

O ile dobrze pamiętam, ostro się nawaliłem. Głowa mi pęka, a nie mam tabletek... chyba dzisiaj umrę na kaca... Najgoszy ból.

---------------------------------------------------------------------------------------------
Jest pierwszy rozdział ! Zawaliłam po całości ! Przyznaje się bez bicia.
Zapraszam do czytania :)
Jesteś - komentujesz ! Pozdrawiam ! :) 




9 komentarzy:

  1. Marco okazał się być nietolerancyjny :/ ech :(
    Ale założę się że to się zmieni :D
    Rozdział cudowny *,*
    Gabi...nie znoszę jej -_- sama się z Nadią całowała a Klaudię podejrzewała o zdradę -_- suka
    Z niecierpliwością czekam na nn<3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
  2. jejku Marco XD
    Czy tylko mnie ta Gabi wkurza? ;-;
    Rozdział świetny! :)
    Pozdrawiam ;*
    A w wolnej chwili zapraszam do mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No, no zapowiada sie interesujaco! Zaciekawia mnie czy ktoras z dziewczyn zmieni swoje zainteresowania i zwiaze sie z Marco ;3 Apropo Marco zachowal sie naprawde nietolerancyjnie ;/ Z niecierpliwoscia czekam na nastepny!
    Pozdrawiam Anu ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział świetny ;)
    Już nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału :)
    Marco, eh zero tolerancji...
    Zapraszam do siebie, komentarz mile widziany: http://why-are-you-avoiding-me.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. zakochałam się w tym blogu! Pierwszy raz czytam o takiej tematyce i jeszcze powiązałaś z tym piłkarza- cudo <3 podoba mi się, że piszesz tak zwyczajnie, to nadaje pazura temu blogowi *.* jejku czekam na kolejny, mam nadzieję, że szybko wstawisz ;) koniecznie dodaję do obserwowanych, żeby nie zgubić linka, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. To dopiero początek a ja już zakochałam się w tym blogu, czekam na dwójkę. Co jaki czas będziesz dodawała rozdziały?

    OdpowiedzUsuń
  7. Elo :D
    Jestem tu nowaa! :)
    Ale twój blog bardzo mi się podoba ;3
    Troche erotyzmu nie zaszkodzi ^^
    Dodaję to obserwowanych;3
    Liczę, że zobaczymy sie u mnie :)

    Pozdrawiam, Marta Borussen ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny *_*
    Czekam na kolejny :*

    OdpowiedzUsuń
  9. Podoba mi się ! Och Marco :c ten ostatni kawałek o kacu mnie rozwalił ! wiem przez co bidak przechodzi xd nie przepadam za Gabi, nie wiem dlaczego :c pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń